Może to zabrzmi jak jakiś dziwny fetysz, ale… uwielbiam hotele:) Nie wiem czemu, ale po prostu przyciągają mnie jak magnes. Nie wyobrażam sobie jechać na wakacje do kiepskiego lokum (nie zrozumcie mnie źle, nie jestem żadnym burżujem, po prostu miejsce gdzie przebywam nawet tymczasowo, musi być przytulne i estetyczne). Mają w sobie to coś… nie wiem nawet jak to nazwać… nie tyle ekskluzywność co pewną zimną gościnność. Wszystko pięknie poukładane, czyściutkie, sterylne wręcz:) I to bez sprzątania:P
Może to zabrzmi jak jakiś dziwny fetysz, ale… uwielbiam hotele:) Nie wiem czemu, ale po prostu przyciągają mnie jak magnes. Nie wyobrażam sobie jechać na wakacje do kiepskiego lokum (nie zrozumcie mnie źle, nie jestem żadnym burżujem, po prostu miejsce gdzie przebywam nawet tymczasowo, musi być przytulne i estetyczne). Mają w sobie to coś… nie wiem nawet jak to nazwać… nie tyle ekskluzywność co pewną zimną gościnność. Wszystko pięknie poukładane, czyściutkie, sterylne wręcz:) I to bez sprzątania:P
Komentarze
Prześlij komentarz